Najdroższa oliwa świata
Palestyńskie drzewa oliwne należą do odmian wyjątkowo odpornych na suszę, a ich korzenie mocno trzymają się podłoża, niemal ignorując trudne warunki bytowania. W tej nieustępliwości Palestyńczycy widzą wzorzec niezłomnej postawy wobec trudów życia ich narodu oraz symbol wytrwałości i przywiązania do swojej ziemi.
Tekstem o „najdroższej oliwie” inaugurujemy cykl minifelietonów poświęconych palestyńskiej kulturze kulinarnej i powiązanym z nią zagadnieniom: „Palestyna od kuchni”. Dobra wiadomość dla pasjonatów gotowania – znajdą się tutaj również przepisy. Zapraszamy w co drugi poniedziałek!
Wyjątkowość
Palestyńska oliwa jest wspaniała. Ma zielonkawy odcień, jest wyrazista w smaku i aromatyczna. Co czyni ją wyjątkową? Sposób jej uprawy. Palestyńskie drzewa oliwne pochodzą najczęściej ze starożytnych odmian, niektóre z nich mają setki, a nawet tysiące lat. Podczas gdy w innych częściach świata stosuje się zmodyfikowane i krzyżowe odmiany oliwek, palestyńscy rolnicy uprawiają wyłącznie oryginalne odmiany drzew, przekazując je sobie z pokolenia na pokolenie. Chociaż Palestyna jest stosunkowo mała, kryje w sobie ogromną różnorodność biologiczną. Zawdzięcza ją czynnikom geograficznym i geologicznym, leży bowiem w zachodniej części „żyznego półksiężyca”, obszaru, na którym narodziło się rolnictwo. Żyzna palestyńska gleba dostarcza drzewom oliwnym składników odżywczych, przyczyniając się jednocześnie do złożonego smaku otrzymywanej z ich owoców oliwy.
Wytrwałość
Produkcja oliwy odgrywa kluczową rolę w gospodarce Palestyny, stanowiąc główne źródło dochodu dla wielu rodzin. Ponad połowa gruntów uprawnych na Zachodnim Brzegu i – jeszcze do niedawna – w Strefie Gazy obsadzona była drzewami oliwnymi. Rośliny te należą do odmian wyjątkowo odpornych na suszę, a ich korzenie mocno trzymają się podłoża, niemal ignorując trudne warunki bytowania. W tej nieustępliwości Palestyńczycy widzą wzorzec niezłomnej postawy wobec trudów życia ich narodu oraz symbol wytrwałości i przywiązania do swojej ziemi. Słynna palestyńska chusta, kufija, u nas znana bardziej jako „arafatka”, utkana jest właśnie, między innymi, we wzór listków oliwnych.
Oliwa dobra jak…
Palestyńska oliwa nie ustępuje w niczym słynnym produktom z Hiszpanii, Grecji czy Włoch. Wręcz przeciwnie, jej jakość jest często wyższa. Tradycyjne metody uprawy drzew i przetwarzania owoców dają gwarancję, że mamy do czynienia z oliwą tłoczoną z oliwek pochodzących z jednego regionu i najczęściej jednej odmiany. W polskich dyskontach często spotkać można „mieszanki oliw z oliwek pochodzących z Unii Europejskiej”… Różnica w jakości jest mniej więcej taka, jak między whisky single malt (jeden rodzaj słodu pochodzący z jednej destylarni) a blended (mieszanka destylatów różnych zbóż pochodzących z odrębnych zakładów produkcyjnych). Dlaczego więc oliwa z Palestyny nie jest aż tak popularna na całym świecie, jak oliwy z południa Europy, i tak trudno dostać ją chociażby w Polsce? Wpływ na to ma wiele czynników, takich jak marketing czy logistyka, ale w ostatnich latach największym wyzwaniem staje się utrzymanie plantacji oraz zbiory owoców. Od wielu lat dostęp do upraw ograniczany jest przez izraelskie obostrzenia i regularne ataki mieszkańców nielegalnych żydowskich osiedli na okupowanym Zachodnim Brzegu.
System koordynacji
W 2023 r., po wybuchu wojny w Strefie Gazy, ograniczenia te przybrały nowe formy, przez co około 50% palestyńskich rolników nie było w stanie zebrać swoich plonów. Głównym oficjalnym środkiem stosowanym w tym zakresie przez Izrael jest „system koordynacji”. Od 2005 r. zgodnie z obowiązującym prawem wojsko izraelskie może żądać od palestyńskich właścicieli ziem, na których uprawiane są oliwki, pełnej kontroli i dostępu do terenów upraw – w teorii po to, aby chronić ich przed atakami osadników. W praktyce system ten przyczynia się do ograniczenia zbiorów lub wręcz całkowicie je uniemożliwia. Wojsko zezwala rolnikom na dostęp do drzew tylko przez kilka dni w roku, podczas gdy na zebranie wszystkich oliwek potrzeba tygodni. Palestyńscy rolnicy nie są więc w stanie zebrać całego plonu. Nie mogą też przeprowadzić koniecznych zabiegów pielęgnacyjnych i przygotować gleby. Według informacji izraelskiej organizacji zajmującej się obroną praw człowieka na Palestyńskich Terytoriach Okupowanych, B’Tselem, w ostatnich latach Palestyńczycy mieli przydzielane zaledwie trzy dni dostępu do swoich ziem… W 2023 r. w niektórych miejscowościach, pod naciskiem lokalnej społeczności izraelskiej, nawet te trzy dni możliwości zbioru zostały odwołane. Wielu rolników pozostało bez środków do życia, a plony zostały całkowicie zmarnowane.
Ataki
Ataki na palestyńskich rolników, przed którymi ma ich chronić „koordynacja” z okupacyjną armią, przybierają różne formy: od ustawiania blokad na drogach czy niszczenia drzew, aż po fizyczną agresję. Jej ofiarami padają nie tylko rolnicy, lecz także wspomagający ich aktywiści, nawet jeśli są obywatelami Izraela. Nielegalni osadnicy próbują pozyskać tereny na nowe osiedla mieszkaniowe na terenach Zachodniego Brzegu poprzez regularne podpalenia drzew oliwnych. Zdarza się też, że najpiękniejsze i najstarsze okazy są wykopywane wraz z korzeniami i sprzedawane na aukcjach na całym świecie, by potem zdobić reprezentacyjne ogrody bogatych rezydencji. Od roku 1967 zniszczono ponad 800 tys. palestyńskich drzew oliwnych. Niektóre z nich miały nawet po kilkaset lat…
Najdroższa oliwa
Choć akty agresji osadników wobec palestyńskich rolników już od wielu lat przybierały na sile, to po 7 października 2023 przemoc osiągnęła niespotykany dotąd poziom. Podczas zeszłorocznych żniw 40-letni Bilal Saleh zapłacił za swoją oliwę najwyższą cenę. Został zastrzelony przez Izraelczyka podczas zbioru oliwek w rodzinnej plantacji w okolicach Nablusu. Towarzyszyła mu żona i czwórka dzieci – stali się świadkami jego śmierci.
Gdyby drzewa oliwne znały ręce, które je posadziły,
Ich oliwa zamieniłaby się we łzy.
Mahmud Darwisz