Ewakuowany 4 letni Abdullah zmarł w Turcji z powodu głodu

Czteroipółletni Abdullah Abu Zerka, ewakuowany z Gazy na leczenie w Turcji, zmarł we wtorek rano w szpitalu w Adanie. Chłopiec cierpiał na skrajne niedożywienie spowodowane wielomiesięczną blokadą i brakiem dostępu do żywności. Choć transfer do Turcji dawał nadzieję na uratowanie życia, jego organizm był już zbyt wyczerpany.
Historia chłopca stała się symbolem głodu panującego w Strefie Gazy. Poruszające nagranie, na którym Abdullah płakał prosząc o jedzenie, obiegło media i wywołało międzynarodowe reakcje.
„Przywieźliśmy dzieci, które były tylko cieniem samych siebie”
Ojciec chłopca, Hamed Abu Zerka, w rozmowie z dziennikarzami opłakiwał stratę syna, jednocześnie trzymając na rękach półroczną córkę Habibę, wciąż walczącą o życie w tureckim szpitalu. – „Straciliśmy dziecko i żyjemy w niewyobrażalnym bólu. W Gazie nie ma wody, nie ma jedzenia – są tylko bomby i śmierć” – powiedział.
Za późno na skuteczne leczenie
Lekarze w Adanie podkreślają, że przez dziesięć dni walczyli o życie chłopca, lecz jego organizm nie miał już sił na regenerację. Skutki długotrwałego niedożywienia – wyniszczenie narządów i całkowity brak odporności – okazały się nieodwracalne.
Walka o życie Habiby
Młodsza siostra Abdullah’a wciąż przebywa w szpitalu. Lekarze oceniają jej szanse ostrożnie, wskazując, że wiek dziecka daje nieco większe możliwości leczenia. Rodzice trwają przy jej łóżku, starając się znaleźć nadzieję po stracie syna.
Turecka pomoc a dramat w Gazie
Turcja prowadzi program ewakuacji pacjentów ze Strefy Gazy, lecz – jak podkreśla WHO – tylko niewielki odsetek osób potrzebujących trafia do szpitali poza enklawą.
Abdullah został pochowany w Adanie, w obecności rodziny i lokalnej społeczności, która nie znała go osobiście, ale towarzyszyła rodzicom w ich bólu. – „Nie wrócę do domu, w którym widziałem, jak moje dzieci umierają z głodu” – powiedział Hamed.
