Haweya i dabke: taniec jako język

We wrześniu polska publiczność będzie miała okazję doświadczyć niezwykłego widowiska. Po raz pierwszy do Polski przyjedzie 13 utalentowanych artystów i artystek z palestyńskiej grupy Haweya, co po polsku znaczy „Tożsamość”. Ich energetyczne wykonanie tradycyjnego tańca dabke to zapowiadana przez organizatorów nie tylko widowiskowa uczta dla zmysłów, ale także głęboka, żywa lekcja kultury i historii Palestyny.
Taniec, który buduje mosty
Zespół Haweya to wielokrotnie nagradzany kolektyw artystyczny, który od 2007 roku z pasją kultywuje palestyńskie dziedzictwo. W jego skład wchodzą zespół muzyczny, zespół breakdance (ten jako pierwsza palestyńska reprezentacja brał udział w mistrzostwach świata) oraz zespół dabke, oficjalnie zarejestrowany w Ministerstwie Kultury Palestyny. Grupa działa w Centrum Sztuki Dar Al-Fonoun (pol. Dom Sztuki) – organizacji non-profit wspierającej młodych artystów z obozu dla uchodźców Askar w Nablusie. Grupa występowała w wielu krajach, m. in. w Wielkiej Brytanii, Francji, Szwajcarii, Chinach, Hiszpanii, Jordanii i Grecji. Trenerem i koordynatorem wydarzeń jest Hatem Hafi, który opowiedział mi o misji i przesłaniu „Domu Sztuki” z Nablusu:
– Przekaz zespołu brzmi: krzewić tożsamość palestyńską wszędzie, gdzie się da i nieść przesłanie Palestyny wszystkim, którzy okazują solidarność. Chcemy, aby świat zrozumiał, że jesteśmy wyedukowanym i świadomym narodem, który kocha życie i pragnie żyć w pokoju, mając swoje zwyczaje i tradycje. To także wołanie o powstrzymanie cierpienia, które nas dotyka.
Miałam okazję porozmawiać z dwójką tancerzy, którzy będą częścią polskiego tournée: Olfat, której taniec łączy w sobie grację i siłę, oraz Othmanem, którego energia porusza publiczność na całym świecie.
– Sztuka jest narzędziem dialogu i zmiany społecznej – tłumaczą Olfat i Othman.
Jak mówią, ich misją jest bycie głosem palestyńskiej tożsamości i budowanie mostów między kulturami.
W rozmowie dla VivaPalestyna.pl: Olfat i Othman
NZ: Czym dla was, jako artystów, jest dabke?
Olfat: (uśmiecha się) Dabke to opowieść. Opowieść, którą opowiadamy naszym ciałem – o radości, wspólnocie, sile i nadziei. Każde tupnięcie to jak bicie serca naszej ziemi. To łączy nas z przodkami, z naszą historią. Dla mnie, jako kobiety, to także wyraz wewnętrznej siły i elegancji.
Othman: To esencja wspólnotowości. W dabke nie ma miejsca na indywidualizm; tworzymy koło lub linię, trzymamy się za ręce, poruszamy się w jednym rytmie. To nawiązanie do starej tradycji, gdy cała wioska zbierała się, by wspólnie ubić gliniany dach czyjegoś domu, tupiąc nogami w takt. Dziś my „ubijamy” i utrwalamy naszą kulturę. To nasz pokojowy głos i akt resilience – odporności.
NZ: To Wasz pierwszy raz w Polsce. Czego się spodziewacie? Co chcielibyście przekazać polskiej publiczności?
Othman: Spodziewamy się przede wszystkim autentycznej wymiany. A chcemy pokazać Palestynę pełną życia, kolorów i muzyki. Chcemy, aby publiczność poczuła tę energię i razem z nami dała się ponieść rytmowi. Chcemy łamać stereotypy i pokazać nasze ludzkie, artystyczne oblicze.
Olfat: Pragniemy zbudować most. Polska ma bogatą, niekiedy trudną historię, myślimy, że możemy znaleźć tutaj szczególne zrozumienie dla wartości takich jak wolność, tożsamość i pamięć. Sztuka jest uniwersalnym językiem, który każdy może zrozumieć.
NZ: Wasza grupa działa w szczególnym miejscu – obozie dla uchodźców Askar w Nablusie na Zachodnim Brzegu. Jaką rolę odgrywa tam sztuka?
Othman: Centrum Dar Al-Fonoun to dla nas bezpieczna przystań, odskocznia od trudnej rzeczywistości. To miejsce, gdzie młodość może rozwijać się pomimo okoliczności. Zamiast ulicy, mamy studio. Zamiast poczucia beznadziei – muzykę i taniec. Sztuka daje nam cel, poczucie własnej wartości i nadzieję. Uczy, że możemy być w czymś znakomici.
Olfat: Dabke, breakdance, muzyka – to narzędzia, które pozwalają nam przetwarzać trudne emocje. Przemieniamy je w coś pięknego i potężnego. Haweya to dla wielu druga rodzina. To tutaj uczymy się wspólnoty i odpowiedzialności za siebie nawzajem.
NZ: Wasz przyjazd zależy od sukcesu zbiórki. Co chcielibyście powiedzieć osobom, które mogą dołożyć swoją cegiełkę?
Olfat: Każda, nawet najmniejsza wpłata, to nie tylko pomoc w zakupie biletu. To inwestycja w marzenia trzynaściorga młodych ludzi, którzy nigdy nie byli poza swoim regionem. To szansa dla nas, byśmy mogli reprezentować naszą kulturę na arenie międzynarodowej i wrócić do domu z nowymi doświadczeniami i przyjaźniami.
Othman: To także zaproszenie dla Polski. Wspierając nas, stajecie się częścią tego wydarzenia. Stajecie się współtwórcami tego mostu. Będziemy tańczyć również dla Was – aby podziękować i pokazać, że razem możemy tworzyć coś niezwykłego. Prosimy, wspomóżcie nas i udostępniajcie informację – niech dotrze do wszystkich, którzy wierzą w moc sztuki.
NZ: Dziękujemy za rozmowę i trzymamy kciuki! Nie możemy się doczekać, by zobaczyć Was na scenie!
Dabke: Więcej niż taniec
Dla widzów przygotowano nie tylko występy, ale także warsztaty, które pozwolą zgłębić symbolikę tego tańca.
- Tupot – symbol jedności i oporu, nawiązujący do tradycji wspólnego budowania.
- Trzymanie się za ręce – znak niezerwanej solidarności i wspólnoty.
- Muzyka – brzmienie tradycyjnych instrumentów: mijwiz (flet) i tabli (bęben) przenosi widzów do Palestyny.
Przyjazd grupy Haweya to wydarzenie, które ma szansę poszerzyć horyzonty polskiej publiczności i stać się ważnym palestyńskim głosem w obliczu trwającego ludobójstwa w Gazie. To okazja, by doświadczyć opowieści opowiedzianej nie słowami, a rytmem, ruchem i sercem.
Zdjęcia Olfat i Othmana dzięki uprzejmości Hatema Hafiego i Dar al-Funun.

Natalia Zajączkowska
Doktorka nauk o polityce i lektorka języka arabskiego i hindi. Zajmuje się badaniami nad islamofobią, polityką historyczną i ruchami nacjonalistycznymi. Aktualnie wykłada na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politologicznych na Uniwersytecie Łódzkim. Publikowała dla Oko.press, Tygodnika Przegląd, Liberté!, Obserwatora Międzynarodowego i Salam Lab: Laboratorium dla Pokoju.