Trump na Bliskim Wschodzie: zwrot ku bogatym krajom Zatoki i dystans wobec Izraela
Trump odwiedza Emiraty Arabskie – kolejny kraj Zatoki Perskiej. W przeciwieństwie do wcześniejszych wizyt, nie planuje odwiedzić Izraela, co wywołuje liczne spekulacje. Analitycy odczytują ten ruch jako potencjalne napięcie między byłym prezydentem USA a premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Jego nieobecność w Izraelu uznaje się za symboliczne przesunięcie amerykańskich interesów w kierunku strategicznych relacji handlowych z państwami takimi jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska czy Katar.
Rozmowy z Iranem i zawieszenie broni z Huti
Trump potwierdził, że podczas wizyty Netanjahu w Białym Domu prowadzone były rozmowy z Iranem na temat jego programu nuklearnego – mimo wyraźnego sprzeciwu izraelskiego przywódcy wobec jakichkolwiek negocjacji z Teheranem. Równolegle, Trump ogłosił zawarcie rozejmu z rebeliantami Huti w Jemenie. Co istotne, porozumienie to nie zawierało wymogu zaprzestania ataków Huti na Izrael.
USA bez Izraela w rozmowach z mediatorami
Amerykańska administracja we współpracy z Egiptem i Katarem doprowadziła również do uwolnienia obywatela USA Edana Alexandra, który służył w armii izraelskiej. Według doniesień izraelskich mediów, Izrael nie był stroną tych rozmów, co jeszcze bardziej unaocznia jego marginalizację w działaniach dyplomatycznych Trumpa.
Zmiana stanowiska wobec Syrii
Kolejnym zaskakującym elementem wizyty było ogłoszenie przez Trumpa zniesienia sankcji nałożonych na Syrię oraz apel o normalizację stosunków z nowym rządem w Damaszku. Izrael traktuje ten rząd jako przedłużenie organizacji zbrojnych działających przeciwko niemu, dlatego amerykańskie działania mogą budzić silne kontrowersje w Tel Awiwie.