Warszawa: Policja pacyfikuje demonstrację
Spontaniczna demonstracja pod ambasadą syjonistyczną w Warszawie została spacyfikowan przez Policję.
Spontaniczna demonstracja pod ambasadą syjonistyczną w Warszawie została spacyfikowan przez Policję.
W związku z izraelskimi atakami na Strefę Gazy, w których zginęło co najmniej 400 osób w kilka godzin, w dużej mierze kobiety i dzieci, dzisiaj w Warszawie odbyła się spontaniczna demonstracja przeciwko ludobójstwu.
Minister spraw zagranicznych Izraela, Gideon Saar, oświadczył, że najnowsze izraelskie ataki, w wyniku których zginęły setki Palestyńczyków w Gazie, nie są „jednodniową operacją” i że działania militarne będą kontynuowane w nadchodzących dniach.
Hiszpański minister spraw zagranicznych José Manuel Albares potępił wznowione przez Izrael ataków na Strefę Gazy, przyznając, że „brakuje mu słów, by opisać sytuację w Gazie”. „Musimy opłakiwać i odrzucić tę nową falę przemocy oraz te kolejne bombardowania, które bezkrytycznie uderzają w ludność cywilną” – powiedział w rozmowie z nadawcą Onda Cero. Premier Irlandii…
Palestyńskie Ministerstwo Zdrowia podało, że tylko dziś w izraelskich bombardowaniach Strefy Gazy zginęło co najmniej 404 Palestyńczyków, a 562 zostało rannych, wśród ofiar jest wiele dzieci i kobiet.
Izraelska gazeta Maariv poinformowała, że prokuratura izraelska zgodziła się na odwołanie zeznań premiera Izraela w procesie korupcyjnym przeciwko niemu ze względu na „rozwój sytuacji bezpieczeństwa”.
Izraelskie ataki na Gazę zostały wznowione, skutecznie zrywając kruche zawieszenie broni z Hamasem. Wtorkowy atak objął całą Gazę, w tym Khan Junis i Rafah na południu, Gazę Północną oraz centralne obszary, takie jak Deir al-Balah.
O 03:45 czasu polskiego źródła medyczne w Gazie przekazały, że w wyniku izraelskich nalotów na palestyńską enklawę zginęło już co najmniej 170 osób, w tym 78 na południu regionu.
Hamas oświadczył, że obarcza odpowiedzialnością Izraela, premiera Netanjahu i „nazistowsko-syjonistyczną okupację” za „zdradzieckie” ataki na bezbronną ludność Gazy, w wyniku których – według doniesień – zginęło ponad 100 osób.
Izraelska armia oświadczyła, że działa na polecenie szczebla politycznego – czyli premiera i ministra "obrony" Izraela. To właśnie od nich padł rozkaz do ataku różnych obszarów w Gazie.