Krwawy poranek: 59 Palestyńczyków zamordowanych przez IDF
Miniona noc była kolejną bezsenną dla mieszkańców Gazy. Wiele osób wciąż pozostaje w swoich domach, w dzielnicach nieustannie bombardowanych przez izraelską armię. Powodem, dla którego ludzie nie opuszczają schronień, jest brak poczucia bezpieczeństwa – wyjście na zewnątrz wiąże się z ryzykiem. Ataki prowadzone są zarówno z użyciem dronów, jak i zdalnie detonowanych ładunków wybuchowych podkładanych na drogach i w obozach dla przesiedleńców.
Ruch mieszkańców jest obecnie skrajnie ograniczony. Powietrze pozostaje przesycone dymem.
Według najnowszych informacji tylko w dzisiejszych atakach zginęło co najmniej 31 Palestyńczyków wewnątrz swoich domów, w tym 28 w mieście Gaza. Najtragiczniejszy był nalot na skupisko domów mieszkalnych w dzielnicy Sabra. Tam schroniły się osoby, które wcześniej ewakuowały się z rejonu Zeitoun, gdzie izraelska armia prowadzi natarcie.
Zdecydowana większość ofiar pochodziła z jednej rodziny. Ratownikom udało się wydobyć spod gruzów ciała 14 osób, ale część wciąż uznaje się za zaginionych lub pozostaje uwięziona pod zawalonymi budynkami.