Intelektualiści przeciwko delegalizacji Palestine Action w Wielkiej Brytanii

6 sierpnia 2025 r. opublikowany został list otwarty intelektualistów, myślicieli i akademików z całego świata potępiający delegalizację Palestine Action przez rząd Wielkiej Brytanii. Pod listem widnieje w tym momencie ok. 80 sygnatur.
23 czerwca brytyjska ministra spraw wewnętrznych Yvette Cooper w rządzie Partii Pracy premiera Keira Starmera zdelegalizowała Palestine Action, klasyfikując ją jako organizację terrorystyczną. Zakaz funkcjonowania wszedł w życie 5 lipca.
Palestine Action prowadziła i organizowała akcje solidarności z Palestyńczykami i protesty przeciwko izraelskiemu ludobójstwu w Gazie oraz współudziałowi w nim brytyjskiego państwa i brytyjskiego biznesu.
„Pierwszy taki przypadek”
Jak podkreślają prawnicy reprezentujący założycielkę Palestine Action, Hudę Ammori, Owen Greenhall i Audrey Cherryll Morgan, był to pierwszy przypadek w dziejach nowoczesnego państwa brytyjskiego, żeby rząd w taki sposób zdelegalizował obywatelską grupę protestu.
Sąd Apelacyjny 4 lipca odrzucił „pilne odwołanie” od tej decyzji złożone przez Palestine Action.
Sąd najwyższy w dniu 20 lipca przyznał Palestine Action prawo do dalszej apelacji na dwóch podstawach. Po pierwsze, delegalizacja stanowi nieproporcjonalne naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, konkretnie artykułów 10 (o wolności słowa) i 11 (o wolności zgromadzeń); wobec tego strona apelująca ma powody uważać, że zakaz ten wywoła paraliż możliwości wypowiedzi, w szczególności w kontekście trwającego ludobójstwa w Gazie. Po drugie, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych powinno było odbyć najpierw rozmowy z Palestine Action.
Sprawę po stronie Palestine Action nadzorują dwie doświadczone prawniczki, Lydia d’Agostino i weteranka prawnych bojów o prawa człowieka, Gareth Peirce (ciekawostka: w filmie Jima Sheridana W imię ojca – bohaterka Emmy Thompson).
List intelektualistów i uczonych
List otwarty intelektualistów potępiający tę decyzję ukazał się w dwóch wersjach: skrócona na łamach brytyjskiego dziennika „The Guardian”, a pełna na blogu legendarnego londyńsko-nowojorskiego lewicowego wydawnictwa Verso.
Autorzy piszą m. in.:
„Jako badacze przywiązani do kwestii sprawiedliwości i etyki, jesteśmy zdumieni i przerażeni aktualnymi priorytetami Keira Starmera i jego ministrów.
Z jednej strony nie przestają oni oferować materialnego, militarnego i dyplomatycznego wsparcia swojemu bliskiemu sojusznikowi Izraelowi i jego szalejącej machinie wojennej; z drugiej podejmują drastycznie surowe kroki, by prześladować tych, którzy należą do najlepszych i najskuteczniejszych krytyków tej machiny.
Z jednej strony przysięgają, że będą bronić Konwencji, która zobowiązuje ich, by ‘powstrzymywać i karać ludobójstwo’, zbrodnię, którą ONZ określa jako celowe i rozmyślne narzucanie grupie zdefiniowanej narodowo lub etnicznie ‘warunki życia obliczone na ich fizyczne wyniszczenie w całości lub w części’; z drugiej strony pozostają bezpośrednimi wspólnikami w popełnianiu tej właśnie, trwającej zbrodni i odrzucają rozważanie środków (takich jak, w szczególności, pełne embargo na broń, a następnie inne dalekosiężne sankcje), które mogłyby nie tylko ją spowolnić, ale nawet całkowicie zatrzymać”.
Dalej piszą m. in.:
„Niesłychane, że kiedy przychodzi do kluczowych decyzji nt. dostaw uzbrojenia i wsparcia dyplomatycznego, rząd Starmera wciąż wzbrania się przyznać, że istnieje choćby ryzyko czy możliwość zbrodni przeciwko ludzkości.
[…]
Jak tylu innych krytyków Starmera i Lammy’ego przed nami, skorzystamy z tej możliwości, by mu przypomnieć, że Wielka Brytania, podobnie jak USA i Izrael, mają obowiązek nie tylko ubolewać, ale aktywnie zapobiegać i karać ludobójstwo. Wierzymy, że ten moralny i prawny obowiązek ma dzisiaj pierwszeństwo przed wszystkim innym i uważamy, że rząd brytyjski jest dziś winien swojemu narodowi – nie mówiąc o narodzie palestyńskim i narodach całego świata – obszerne wyjaśnienie, dlaczego ponosi w tej kwestii tak wstrętną porażkę”.
Dalej piszą też:
„W solidarności z naszymi kolegami w Wielkiej Brytanii i na całym spektrum grup zaangażowanych w ruch solidarności z Palestyną, wierzymy, że decyzja Cooper o delegalizacji Palestine Action stanowi jednocześnie atak na cały ten ruch, jak również na podstawowe wolności – wypowiedzi, stowarzyszania się, zgromadzeń i protestu”.
Sygnatariusze
Pod listem podpisali się m. in.: libański politolog Gilbert Achcar; pakistańsko-brytyjski pisarz i historyk Tariq Ali; francuski filozof Etienne Balibar; amerykńskie filozofki Susan Buck-Morss i Judith Butler; brytyjski filozof i teoretyk polityki Alex Callinicos; legenda amerykańskich Czarnych Panter Angela Davis; Alex de Waal z World Peace Foundation; amerykańska teoretyczka polityki Jodi Dean; palestyński literaturoznawca Haidar Eid; włoski filozof Roberto Esposito; amerykański socjolog John Bellamy Foster; izraelski politolog Neve Gordon; amerykański historyk Greg Grandin; kanadyjski filozof Peter Hallward; amerykański filozof polityki Michael Hardt; amerykańsko-palestyński historyk Rashid Khalidi; francuski ekonomista i filozof Frédéric Lordon; brytyjski pisarz China Miéville; izraelski historyk Ilan Pappé; brytyjska literaturoznawczyni Jacqueline Rose; brytyjski pisarz i publicysta Richard Seymour; izraelski historyk Avi Shlaim; włoski krytyk kultury i filozof Alberto Toscano; włoski historyk Enzo Traverso; francuska politolożka i historyczka Françoise Vergès; izraelski teoretyk architektury Eyal Weizman; australijska filozofka Jessica Whyte; i inni.
Osoby pracujące w instytucjach akademickich mogą wciąż dołączać do grona sygnatariuszy protestu pod tym linkiem.