Basel i Yuval w Masafer Jatta
Palestyński film dokumentalny Nie chcemy innej ziemi (No Other Land) z nominacją do Oscara dla najlepszego pełnometrażowego filmu dokumentalnego 2024 r.
Nie chcemy innej ziemi to film wstrząsający i bez dwóch zdań jeden z najważniejszych filmów 2024 r. Nie tylko w kategorii kina dokumentalnego, ale kina w ogóle. Nominacja do Oscara potwierdza to i zarazem przypieczętowuje triumfalny pochód filmu przez świat – rozpoczęty na początku 2024 r. na Berlinale, gdzie twórcy otrzymali nagrodę za najlepszy film dokumentalny.
Nie chcemy innej ziemi w Berlinie
Cały świat obiegło wtedy głośne wspólne przemówienie Basela Adry i Yuvala Abrahama, dwóch z czworga współreżyserów filmu. Pozostałych dwoje to Rachel Szor i Hamdan Ballal. Adra i Ballal są Palestyńczykami, Abraham i Szor – izraelskimi Żydami. Dla całej czwórki jest to debiut filmowy, ich dotychczasowy dorobek był głównie dziennikarski. Yuval Abraham jest dziennikarzem serwisu +972 Magazine i współautorem głośnych publikacji o narzędziach sztucznej inteligencji wspomagających izraelską armię w przeprowadzaniu ludobójstwa w Gazie oraz o kampanii zastraszania prokuratorów Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze przez izraelski wywiad.
Odbierając statuetkę niedźwiedzia w Berlinie, Adra powiedział:
„Od wielu lat moja społeczność, moja rodzina filmowała, jak ta brutalna okupacja nas wymazywała. Jestem tutaj, cieszę się z nagrody, ale jest mi zarazem bardzo trudno świętować, kiedy dziesiątki tysięcy moich ludzi są zarzynane i masakrowane przez Izrael w Gazie, a moje rodzinne Masafer Jatta również jest równane z ziemią przez izraelskie buldożery. Skoro już jestem tutaj, w Niemczech, to proszę o jedno: respektowanie wezwań ONZ i zaprzestanie posyłania broni do Izraela”.
Oliwy do ognia dolał Abraham:
„Chciałem powiedzieć, że stoimy tu przed wami, ja i Basel, jesteśmy w tym samym wieku, ja jestem Izraelczykiem, Basel jest Palestyńczykiem, i za dwa dni wrócimy na ziemię, na której nie jesteśmy równi. Ja żyję pod władzą prawa cywilnego, Basel wojskowego. Mieszkamy pół godziny od siebie, ale ja mam prawo głosu, a Basel nie ma. Ja mam wolność poruszania się, gdzie tylko chcę po tym kraju, a Basel, jak miliony Palestyńczyków, jest zatrzaśnięty na okupowanym Zachodnim Brzegu. Tej sytuacji apartheidu między nami, tej nierówności, trzeba położyć kres. Pytamy, jak możemy coś zmienić, żeby zakończyć okupację, przejść do rozwiązania politycznego. Nie znamy dobrej odpowiedzi, ale myślę, że jedną z odpowiedzi byłoby, gdybyśmy zabierali głos. Jest w tym pomieszczeniu wiele osób, które mają władzę, wielu ministrów i ludzi, których głosy są słyszane. Musimy wezwać do zawieszenia broni. Musimy wzywać do politycznego zakończenia okupacji”.
Niemieccy politycy wpadli po tej nagrodzie w panikę. Bundesrepublik uważa robienie wszystkiego, czego żąda lub życzy sobie Izrael, za swoją rację stanu, a jakąkolwiek krytykę Państwa Izrael traktuje de facto jak przestępstwo. W incydencie dobrze odzwierciedlającym panującą w Niemczech psychozę, obecna na ceremonii ministra kultury Claudia Roth z Zielonych tłumaczyła się później, że biła, owszem, brawo, ale przecież tylko filmowcowi izraelskiemu, nie Palestyńczykowi.
Masafer Jatta
Film opowiada o ciągnących się od dziesięcioleci izraelskich wysiłkach zmierzających do wypędzenia palestyńskich rodzin zamieszkujących (od wczesnego wieku XIX) klaster wiosek o wspólnej nazwie Masafer Jatta na okupowanym Zachodnim Brzegu. Pokazuje systematyczną, bezkarną i wręcz rutynową przemoc armii i okolicznych osadników, wyburzenia domów, szkoły, życie z okaleczeniami i kalectwem pozostawionymi przez tę przemoc na zawsze.
Film powstawał wiele lat i narodził się jako rozwinięcie innej praktyki, również przez lata prowadzonej: oddolnego rejestrowania izraelskich zbrodni poręcznymi i łatwymi w obsłudze kamerami wideo. Palestyńczykom na terytoriach okupowanych rozdawali je aktywiści, m.in. studenckiego Międzynarodowego Ruchu Solidarności (International Solidarity Movement). Tego samego, którego wolontariuszami byli – zamordowani przez IDF – Rachel Corrie i Tom Hurndall. Chodziło wówczas o uzbrojenie Palestyńczyków w narzędzia gromadzenia dowodów zbrodni izraelskiego reżimu okupacji i apartheidu. Stworzyło to ogromną ilość materiału dokumentalnego, którego Basel Adra był współtwórcą lub bohaterem od dzieciństwa. Jego rodzina pochodzi bowiem z Masafer Jatta.
Nie chcemy innej ziemi na IDFA
Sam widziałem Nie chcemy innej ziemi w Amsterdamie, kilka miesięcy temu, na innym przystanku światowej kariery filmu. IDFA (International Documentary Festival Amsterdam), festiwal twórczości dokumentalnej jest jednym z najważniejszych na świecie w swojej kategorii. Organizatorzy imprezy trafnie założyli, że Nie chcemy innej ziemi będzie jednym z największych wydarzeń imprezy i włączyli go do pokazów w cyklu IDFA Hit.
Pokazywany w jednym z największych teatrów w Amsterdamie, Carré, którego budynek unosi się nad brzegiem rzeki Amstel, cieszył się audytorium wypełnionym publicznością, której ogromna część przyszła na seans w palestyńskich kefijach. Po seansie na scenę wyszli, jak w Berlinie, Abraham i Adra. Rozmawiali z nimi Orwa Nyrabia, syryjski reżyser-dokumentalista i dyrektor IDFA, oraz Laura Poitras, genialna amerykańska dokumentalistka, laureatka Oscara za Citizenfour o Edwardzie Snowdenie (2014) i weneckiego Złotego Lwa za Całe to piękno i krew o fotografce Nan Goldin (2022). Głęboko poruszona Poitras zwróciła uwagę m.in. na nietypowość sposobu. w jaki powstał film – wyreżyserowany kolektywnie nie mógł być podporządkowany i wyrażać indywidualnego stylu jednej osoby.
Film pozostaje mimo to formalnie przemyślany, spójny, piorunujący. Albo dzięki temu.
Film o kolektywnej sprawie – rodził się kolektywnie. Z połączonego wysiłku twórców, wkład w niego mieli też ci, którzy nie przypuszczali nawet, że z tego kiedyś będzie film, wcześniej przez lata filmowali doświadczenia swoje i swoich bliskich na małych kamerach wideo. Zarówno Palestyńczycy, jak i połączeni z nimi w aktywnej solidarności izraelscy dysydenci. Nie tracąc z pola widzenia także napięć i nierównowagi sił we własnym gronie, w szczególności pomiędzy Yuvalem i Baselem, którzy stają się jednocześnie głównymi bohaterami filmu. Obserwujemy rozwój ich przyjaźni – Basel żartuje raz, choć dręczony długotrwałą depresją, do której się po prostu przyzwyczaił, wygląda wtedy potwornie smutno: „Yuval, to kiedy się pobierzemy?”. Ale widać także wiecznie obecne niebezpieczeństwo, że tę przyjaźń zatrują obawy i ogromna nierównowaga sił, jaka zieje pomiędzy nimi przez sam fakt, po której stronie izraelskiego apartheidu każdy z nich się urodził.
7 października 2023
Październik 2023 r., moment, w którym – zdaniem zachodnich mediów – „wszystko się zaczęło”, nie otwiera filmu, tylko go zamyka; stanowi jego sekwencję finałową. Jest to genialne i przejmujące rozwiązanie kompozycyjne. Przypomina, że przemoc Izraela nie jest wcale spowodowana działaniem Hamasu, ani z niego nie wynika. Na Zachodnim Brzegu – tam leży Masafer Jatta – Hamas władzy nie posiadał, a włączone w film archiwalne nagrania izraelskiej przemocy wracają koło dwudziestu lat wstecz, czyli do czasów sprzed przejęcia władzy przez Hamas nawet w Gazie.
7 października 2023 r. – wydają się kolektywnie mówić w ten sposób twórcy – nie był niczego początkiem ani przyczyną. Był konkluzją, skutkiem i zwieńczeniem – dziesięcioleci kolonialnej przemocy i rozwoju reżimu apartheidu. Był końcem – epoki bezkarnego spychania sprawy palestyńskiej na najdalsze pobocze światowej polityki, umożliwiającego możnym tego świata ubijanie interesów nad kopanym tej sprawie powoli grobem, kiedy to nawet wywiad z kimś w amerykańskiej telewizji czy wizyta brytyjskiego premiera Tony’ego Blaira nie zmieniały niczego w ogólnej tendencji.
W październiku 2023 r. sprawa palestyńska znalazła się w samym centrum światowej polityki – i już tego miejsca nie opuści. Spektakularny międzynarodowy sukces niskobudżetowego filmu dokumentalnego, zrobionego przez czwórkę debiutantów bez doświadczenia w filmie, to jeden z objawów tego przełomu. Podobnie jak nominacja do Oscara, najważniejszego wyróżnienia Hollywood, do niedawna jednego ze światowych bastionów syjonizmu.
W Polsce Nie chcemy innej ziemi można obecnie oglądać online na platformie VOD MDAG.pl oraz na CANAL+. Zainteresowane podmioty mogą też teżzorganizować seans z dystrybutorem kinowym Against Gravity.