Deleuze i Guattari w służbie kolonialnej armii

O morderczej recepcji French Theory przez IDF (część pierwsza)
Izraelscy oficerowie podczas swojego wykształcenia odbierają lekcje z zakresu filozofii post-strukturalistycznej i uczą się wykorzystywać jej narzędzia w działaniu na polu walki i podczas zarządzania populacją na terenach okupowanych. Jednak wykorzystywanie dorobku filozofii, która w swoim założeniu miała być antyautorytarna i antykolonialna, przez brutalny aparat kolonizującego państwa wydaje się okrutnym wypaczeniem jej pierwotnej idei.
Uformowany we wczesnych latach dziewięćdziesiątych Operational Theory Research Institute (OTRI) zajmował się opracowywaniem nowatorskich taktyk dla Izraelskich Sił Obronnych (IDF). Celem OTRI było dbanie o zapewnienie „odwróconej asymetrii”, tj. sytuacji zapewniającej żołnierzom IDF znaczącej przewagi nad przeciwnikami na każdym możliwym polu. Opracowane obecnie taktyki w dużej mierze skupiają się na wykorzystaniu i kontrolowaniu przestrzeni podczas walk miejskich. Od 2007 r., OTRI został przekształcony w Dado Center for Interdisciplinary Military Studies.
Celem OTRI i Dado Center, według opisów na własnych stronach internetowych, pełni funkcje centrum nauki, kształtującego główne procesy myślowe i trendy intelektualne Sił Obronnych Izraela (IDF). W tej roli wspiera metodologię i treści nauczania na najwyższych szczeblach w Sztabie Generalnym IDF, dowódców regionalnych oraz dowódców innych kluczowych struktur w IDF, wspomagając ich w procesach krytycznej analizy wojskowej oraz rozwoju strategii i taktyk. Szkoła organizuje dedykowane seminaria dla grup oficerów, dotyczące procesów uczenia się i myślenia operacyjnego, aby rozwijać nowe koncepcje organizacyjne i operacyjne.
Wykorzystywanie myśli i koncepcji z zakresu pól innych niż klasyczna edukacja wojskowa, ma na celu zwiększenie zdolności oficerów IDF do adaptacji do nowych warunków. Kluczowym narzędziem okazał się tu poststrukturalizm.
Poststrukturalizm to nurt filozoficzny i krytyczny, który powstał w drugiej połowie XX wieku jako reakcja na strukturalizm, kwestionując jego założenie o istnieniu stałych, uniwersalnych struktur języka i kultury. Jego metodologia opiera się na dekonstrukcji, czyli analizie tekstów i znaczeń w celu ujawnienia ich wieloznaczności, sprzeczności i ukrytych założeń. Poststrukturalizm podkreśla relatywizm, brak obiektywnej prawdy oraz rolę władzy i kontekstu w kształtowaniu znaczeń.
Czasami, wymiennie używa się określenia french theory, mającego zawierać w sobie główny nurt teorii poststrukturalistycznych i postmodernistycznych w nauce literatury, socjologii i filozofii.
Najbardziej charakterystyczną postacią wśród założycieli OTRI jest Shimon Naveh, emerytowany generał i dyrektor Instytutu do 2006, nazywany czasami wśród izraelskich wojskowych „Foucaultem na sterydach”. Naveh, będący wielkim entuzjastą filozofii poststrukturalistycznej, psychoanalizy, architektury i urbanistyki, włączył wszystkie te dyscypliny w zakres szkolenia oficerów IDF oraz nowych taktyk prezentowanych dowództwu. Wśród autorów, których teorie są wykorzystywane podczas szkoleń operacyjnych, znajdują się m.in.: Giles Deleuze, Felix Guattari, Guy Debord, Christopher Alexander, Clifford Geertz, Paul Virillo, Jean Francois Lyotard, Michael Foucault czy Bernard Tschumi.
Naveh, już dawno będący na emeryturze, podkreśla, że jego celem było zniesienie właściwego dla Zachodu rozróżnienia teorii i praktyki. Wykorzystując teorie postmodernistyczne/ poststrukturalistyczne (charakteryzujące się odwróceniem zastanych porządków i struktur generowania wiedzy czy interpretowania faktów i zdarzeń) w edukacji oficerów, chciał stworzyć nową kadrę, wojsko, które będzie w stanie przyjąć każdą formę i wykonać każde zadanie. Szczególnie ceni sobie Deleuze’a, Guattariego, Deborda i Tschumiego. Tego ostatniego w jednym z wywiadów przeciwstawił Derridzie:
– Dlaczego Tschumi? Idea rozłączenia, zawarta w książce Tschumiego Architektura i Rozłączenie wydaje się nam ważna. Tschumi miał inne podejście do epistemologii, chciał zerwać z wiedzą opartą na pojedynczej perspektywie i scentralizowanym myśleniu. Widział świat przez pryzmat różnorodnych społecznych praktyk, przez ciągle zmieniający się punkt widzenia. Stworzył nową gramatykę, uformował idee, które składają się na nasz sposób myślenia.
– Ale dlaczego nie Derrida i dekonstrukcja?
– Derrida wydaje się zbyt niejasny dla naszego tłumu/roju. Więcej nas łączy z architektami, łączymy teorię i praktykę. Możemy czytać, ale wiemy też jak budować i niszczyć, a czasem – zabijać[1].
Debord jest ceniony jako sytuacjonista (wiele koncepcji asocjacjonistycznych jest aktywnie wykorzystywanych przez taktyków Izraelskich Sił Obronnych) i współautor Gry w wojnę; natomiast wojskowa recepcja Deleuze’a i Guattariego skupia się przede wszystkim dookoła Kapitalizmu i schizofrenii, a szczególnie drugiego tomu, Tysiąca plateau i zawartych tam koncepcji przestrzennych. Przyjęta przez OTRI agenda podkreśla, że celem IDF i drogą do osiągnięcia „odwróconej asymetrii” jest osiągnięcie najpełniejszej kontroli w sferze przestrzeni oraz relacji miedzy elementami układu. Dlatego, jak można zaobserwować w wypuszczonych przez OTRI prezentacjach i nagraniach z wykładów, szkolenia oficerów IDF uwzględniają też lekturę teoretyków cybernetyki oraz designu, kładące szczególny nacisk na elementy związane z tymi tematami.
Ale co to tak naprawdę oznacza? W jakim stopniu nauka nowoczesnych teorii urbanistycznych czy zdolność reinterpretacji elementów otoczenia, zarówno fizycznego jak i symbolicznego, miałaby się faktycznie przydać wojskowym? Jakie są faktyczne korzyści z przeniesienia postmodernistycznych autorów z wydziałów filozofii i koledży do baraków?
Są przynajmniej trzy takie korzyści: operacyjna, wizerunkowa oraz psychologiczna.
W pierwszej części tekstu, chciałbym się skupić przede wszystkim na operacyjnym, praktycznym wyniku edukacji żołnierzy IDF z użyciem autorów french theory. Poniżej przyjrzymy się, jak nowatorskie podejście do pola walki oficerowie IDF uzasadniali właśnie edukacją w ramach kursów OTRI/ Dado Center.
Kłączowatość miasta
Najbardziej rozpoznawanym zastosowaniem przez IDF taktyk operacyjnych opartych na poststrukturalnej filozofii była operacja „Obronna Tarcza” z wiosny 2002. Była to pierwsza tak duża operacja Izraelskich Sił Obronnych na Zachodnim Brzegu od wojny sześciodniowej. Została przedsięwzięta jako uderzenie prewencyjne, mające okaleczyć siły Hamasu i pomniejszych organizacji terrorystycznych odpowiadających za powtarzające się zamachy bombowe na terenie Izraela. Operacja opierała się na szeregu oblężeń miast, które były silnie ufortyfikowane przez Palestyńczyków i mimo miażdżącej przewagi liczebnej Izraela, wydawało się, że szturmy udziałów IDF pociągną za sobą ciężkie straty. Premier Ariel Sharon, komentując pierwsze zadane IDF straty na początku drugiej intifady, wyjaśnił decyzję o zintesyfikowaniu działań następująco : „Palestyńczycy muszą zostać uderzeni, i to w sposób bardzo bolesny. … Musimy zadać im duże straty, ofiary, aby poczuli że zapłacili cenę”.
Podczas oblężenia miasta Nablus Aviv Kochavi – student i bliski uczeń Naveha – był jednym z dowódców prowadzących natarcie. Po odcięciu wody, prądu i telefonów w całym mieście, rozstawieniu snajperów i posterunków kontrolnych, zdecydował się zastosować taktykę, którą Naveh określał jako manewr kłączowy (Rhizome Manoeuvr). Kochavi opisał działania oddziałów IDF jako „odwróconą geometrię”, co miało oznaczać „reorganizację składni miasta, przez mnogie miko-taktyczne akcje”. Podczas szturmu, zamiast tradycyjnie atakować używając „uznanej” miejskiej infrastruktury takiej jak ulice czy bramy, oddziały IDF same wyznaczyły sobie drogę przez miasto, tworząc setki metrów niezależnych „nadziemnych tuneli”. Interpretując miasto jako Deleuze’owskie kłącze, oficerowie ustalili, że mogą wyznaczyć dowolną drogę do dowolnego punktu, przekształcając przestrzeń miasta. Oddziały żołnierzy przemieszczały się razem z opancerzonymi buldożerami i saperami, którzy wybijali dziury w ścianach, podłogach i sufitach budynków, pozwalając wojskowym wejść w tę część tkanki miasta, wcześniej będącą dla nich niedostępną przeszkodą. Oddziały poruszały się we wszystkich trzech wymiarach, poprzez piętra i piwnice. Żołnierze łączyli ulice i place z wnętrzami prywatnych mieszkań, wysadzali ściany między kolejnymi pomieszczeniami, mieszkaniami i budynkami, nie wychodząc na otwartą przestrzeń i przechodząc poprzez cywilną zabudowę. Znosili w ten sposób dystynkcję między wnętrzem a zewnętrzem, między prywatnym a publicznym. Zamiast podlegać narzuconym podziałom przestrzeni, kształtowali nowe przez sam akt ruchu.
W wywiadzie z Eyalem Weizmannem Aviv Kochavi opisał sposób działania swoich oddziałów w następujący sposób:
„Ta przestrzeń, na którą patrzysz, ten pokój, na który patrzysz, to nic więcej niż twoja interpretacja tej przestrzeni […] Pytanie brzmi – jak zinterpretujesz ulicę? […] Uznaliśmy, że nie możemy przemieszczać się przez ulicę, że nie możemy przechodzić przez drzwi, że nie możemy wyglądać przez okna ani nawet do nich się zbliżać – snajperzy czekali na nas w każdej uliczce, a miny-pułapki mogły być w każdych drzwiach. To dlatego, że nasz wróg interpretował przestrzeń w tradycyjny, klasyczny sposób a my nie chcieliśmy poddać się jego interpretacji i wpaść w jego pułapki. […] Chciałem ich zaskoczyć! To istota wojny. Musiałem wygrać. […], dlatego wybraliśmy metodę poruszania się poprzez ściany… jak robak, który wygryza sobie drogę na wskroś, osiąga wyznaczony punkt i znika”.
Innym elementem reinterpretacji przestrzeni było odrzucenie miejsc tradycyjnie uznawanych za niedostępne lub służące za schronienie. Ściana musiała przestać być ścianą, nie dawać już schronienia ani nie powstrzymywać działania izraelskiego żołnierza. W tym celu część jednostek została przezbrojona z broni o standardowym kalibrze 5.56 mm na bardziej śmiercionośne 7.62 mm, z łatwością przebijające się przez cegły, drewno i ciało, zupełnie zaskakując nieprzyzwyczajonych do tego typu broni Palestyńczyków. Izraelscy żołnierze poruszali się przez przestrzeń, przez którą tradycyjnie nie można było przechodzić, pojawiali się znikąd i szli dokąd tylko chcieli. Trafiali i zabijali przeciwników w miejscach, w których tamci powinni być bezpieczni. W ten sposób nowoczesna technologia i nowa teoria operacyjna, bazującą na Tysiącu plateau Guattariego i Deleuze’a zreinterpretowały zasady walki w mieście.
Podczas walk o Nablus zginął tylko jeden żołnierz izraelski, podczas pomyłkowej wymiany ognia z przyjacielskim oddziałem. Śmierć poniosło około 70 palestyńskich bojowników, a kilkuset zostało schwytanych. Cywile zaskoczeni przez izraelskich żołnierzy podczas codziennych czynności w momencie wtargnięcia wojska do ich mieszkań, byli zamykani, często z użyciem przemocy, w pojedynczych pomieszczeniach w mieszkaniu, w których więziono ich do końca operacji w celu zapewnienia bezpiecznego ciągu komunikacyjnego. Badania wykazały, że ponad połowa historycznych domów znajdujących się w centrum miasta, została włączona do „korytarzy” tworzonych przez izraelskich żołnierzy[2]. Cała operacja trwała pięć dni, kończąc się 8 kwietnia 2002 r.
Roje
Koncepcja roju jest jednym z kluczowych elementów teorii taktyki miejskiej przełomu XX i XXI wieku. Polega na stosowaniu dużej liczby samodzielnych jednostek o sporej autonomii, które operują w jednym celu, ale uzupełniając spontanicznie swoje działania. Dzięki temu zwiększa się mobilność, komunikacja i koordynacja jednostek, ponieważ reagują one nawzajem na swoje działania, a nie na narzucony z góry plan bitewny. Taktyka roju jest stosowana zazwyczaj przez siłę posiadającą nad przeciwnikiem znaczną przewagę, najczęściej liczebną lub technologiczną. „Rojenie się” oddziałów jest stosowane w wybranych jednostkach wśród armii na całym świecie, jednak to armia izraelska uczyniła z niej podstawę swojej taktyki podczas walki miejskiej. Izraelska wersja taktyki roju podbudowana jest koncepcjami z Tysiąca plateau Deleuze’a i Guattariego, w którym roje i machiny wojenne rozumiane są jako organiczny, mobilny, samoreplikujący się mechanizm, w nieskończoność dzielący się i łączący, generujący chaos i dokonujący ciągłego aktu deterytorializacji. Taktyka IDF kładzie nacisk na synergię i niezależność oddziałów. W ten sposób są w stanie otoczyć przeciwnika, łączyć się w tymczasowe większe grupy w wypadku potrzeby i na powrót rozpadać na kilkunastoosobowe pododdziały, tworząc w przeświadczeniu wrogów wrażenie, że izraelscy żołnierze są wszędzie.
Taktyka roju, połączona z „przechodzeniem przez mury” jest obecnie podstawowym podejściem stosowanym przez IDF podczas walk miejskich. Dzięki temu żołnierze są w stanie osiągnąć ogromną przewagę liczebną i pozycyjną na wybranych odcinkach, zaskakiwać przeciwnika pojawianiem się i znikaniem kolejnych związków zbrojnych oraz maskować główny kierunek ofensywy oraz ruchy poszczególnych wojsk. Jest to pełna realizacja doktryny „odwróconej asymetrii”.
Oczywiście można dojść do wniosku, że francuski poststrukturalizm nie jest niezbędny do podjęcia decyzji o zwiększeniu kalibru broni albo o wykorzystaniu palestyńskiego sklepu jako szpitala polowego. Każdy ze wspomnianych wcześniej elementów izraelskiej taktyki mógł zostać indywidualnie wymyślony i zastosowany przez kreatywnego oficera, niektóre jej elementy, takie jak taktyka roju, w podobnej formie funkcjonują w ramach powszechnie przyjętego standardu taktyki operacyjnej. Poszczególne rozwiązania dopełniają się na zasadzie modułowej, uzupełniając swoją skuteczność lub będąc wykorzystywanym indywidualnie. Dzięki takiemu przeszkoleniu, dalsza lektura prac z zakresu urbanistyki, filozofii czy architektury może z łatwością dostarczyć kolejnych pomysłów taktycznych oficerom, którzy nauczyli się już analizować te dyscypliny pod kątem przydatności na polu walki (czy to nie właśnie sytuacjonistyczne détournement?).
Co znaczące, oficerowie IDF podczas operacji często mówią językiem pełnym filozoficznych terminów poznanych w wojskowych akademiach. Deleuze’owskie „wygładzić przestrzeń” znaczy tyle, że żołnierze nie mają się przejmować tradycyjnym podziałem przestrzennym: „gładka przestrzeń” to taka, po której można się poruszać swobodnie, „poplątana” to przestrzeń tradycyjna, wymagająca podporządkowania. Żołnierze IDF aktywnie i świadomie używają rozróżnienia na „machinę wojenną” i „aparat państwowy” w znaczeniu używanym przez Guattariego i Deleuze’a, sięgają chętnie po koncepcje sytuacjonistów, takie jak détournement, czyli „przechwycenie” jakiego obiektu i jego użycie do własnych celów, niezgodnych z pierwotnym przeznaczeniem (co zazwyczaj odnosi się do readaptacji przestrzeni do warunków polowych). Jak pisze Eyal Weizmann, informacja wysyłana przez IDF palestyńskim partyzantom jest jasna: „nawet nie zrozumiecie tego, co was zabija” i odnosi się zarówno do ultranowoczesnego wyposażenia, broni i dronów stosowanych przez izraelskie wojsko, jak i do używanego przez oficerów IDF skomplikowanego języka bazującego na filozofii poststrukturalistycznej[3]. Niezrozumiała dla Palestyńczyków terminologia jest dodatkowym atutem, dezorientującym i przerażającym przeciwnika, który nawet w wypadku przechwycenia komunikatów między oddziałami, często nie będzie w stanie przewidzieć działań izraelskich oddziałów.
Narzędzia, które miały służyć demontowaniu systemów opresji , zostały przez IDF wykorzystane dokładnie w celu ich wzmocnienia. W drugiej części tekstu przyjrzymy się etycznym i politycznym konsekwencjom tego działania.
[1] Eyal Weizmann, The Art of war, w: https://www.publicspace.org/multimedia/-/post/walking-through-walls-soldiers-as-architects-in-the-israeli-palestinian-conflict
[2] Eyal Weizman, Lethal Theory, w: http://roundtable.kein.org/sites/roundtable.kein.org/files/2017-07/Weizman_lethal%20theory_2017_0.pdf
[3] John Collins, Global Palestine, London 2011, s. 92-93.

Paweł Jędral
Analityk, reportażysta, absolwent MISH, realizował projekty badawcze m.in. związane z polityką międzynarodową czy bioróżnorodnością.