Jeśli to nie obłęd, to co?

Dlaczego Netanjahu tak desperacko pragnie wielkiej wojny regionalnej, która może się okazać samobójcza dla tak małego państwa jak Izrael? Jeśli to nie szaleństwo – to jak inaczej można to rozumieć? Artykuły publikowane w dziale OPINIE wyrażają poglądy ich autorów i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji. Trwające w zasadzie od października 2023 serie wymian ognia między Izraelem a Hezbollahem paraliżują południe Libanu i północ „państwa żydowskiego” już blisko rok. Hezbollah prowadzi jednak swoje reakcje i uderzenia odwetowe z wystudiowaną powściągliwością, nie pozwalając, by wyrwały się spod kontroli i z zasady proporcjonalności. Liban, gdzie Hezbollah operuje, ale nie jest tożsamy z państwem jako takim (jest tylko jedną z sił…